Ważymy banknoty jak Pablo Escobar…

Kolumbijski baron narkotykowy Pablo Escobar w czasach świetności swojego imperium obracał tak niewyobrażalnie dużymi ilościami pieniędzy, że aby je policzyć, zaczął je ważyć ! My choć takiego problemu nie mamy, a szkoda 😉 pokażemy jak waga może się okazać bardzo pomocnym narzędziem w kolekcjonowaniu banknotów.

Waga zawsze była nieodłącznym elementem opisu monet. Stanowi najważniejszą informację, szczególnie w przypadku monet bulionowych lecz jej wartość przy odróżnianiu monet fałszywych od oryginalnych jest również nie do pominięcia. Oczywiście wiele fałszerstw monet, a w szczególności przeróbek jest na tyle dopracowana, że element wagi przestaje być pomocny, to jednak w przypadku banknotów, szczęśliwie nie dotkniętych tak liczną plagą fałszerstw pozwala na zbadanie oraz odróżnienie odmian, które charakteryzują się wyłącznie różnicą w gramaturze użytego do druku papieru.

Nasza przygoda z wagą przy banknotach zaczęła się w momencie, gdy dla jednego z naszych stałych klientów szukaliśmy odmiany złotówki Powstania Listopadowego na cienkim papierze. Ile razy w trakcie swojej przygody z banknotami, będąc stroną kupującą zdarzało mi się na licznych giełdach przeglądać oferty banknotów błędnie oferowanych jako ta „droższa odmiana”. Jakakolwiek próba grzecznego zwrócenia uwagi w zdecydowanej większości kończyła się na bezwzględnym oburzeniu.  Bez doświadczenia oraz przerobienia wielu egzemplarzy, początkujący kolekcjoner do tej pory skazany był na uczciwość, wiedzę oraz rzetelne podejście do handlu numizmatami strony sprzedającej. Czym większa różnica w wycenach katalogowych tym większa pokusa aby „podciągnąć” banknot pod daną odmianę, która akurat jest wyceniana wyżej. Szczerze to upłynęło kilka lat za nim „na dotyk” nauczyłem się odróżniać odmiany pod kątem użytego do druku papieru. Jedne odmiany  jak 5 marek Getto na papierze kartonowym są łatwiejsze do rozróżnienia, inne jak złotówka listopadowa znacznie trudniejsze, a lata obcowania z banknotami pozwoliły mi odróżnić kolejne odmiany pod tym kątem, choćby bilet skarbowy o nominale 50 złotych z okresu Insurekcji Kościuszkowskiej, który to został wydrukowany na papierze o znacząco różnej gramaturze papieru. W tym przypadku różnica jest wręcz uderzająca, zależna od firmy niderlandzkiej która dostarczyła papier do druku,  ale temat banknotów Insurekcji Kościuszkowskiej poruszymy kiedy indziej, w tym temacie mamy jeszcze dużo do dodania.

Wracając do naszego kolekcjonera, w trakcie realizacji transakcji zostałem zapytany  A skąd pewność, że dany egzemplarz jest na cienkim papierze ? Trudno w takiej chwili dostarczyć innego argumentu niż „proszę mi zaufać”.  Szczęśliwie mieliśmy do wglądu inny egzemplarz, wydrukowany na grubym papierze. Porównywanie na dotyk w takiej sytuacji jest zdecydowanie łatwiejsze, od razu obracając równocześnie banknotami możemy wyczuć różnicę. Jednak zazwyczaj takiego komfortu porównania nie mamy,  a trudno za każdym razem zabierać część swojej kolekcji w celach porównawczych.  Okazało się, że wystarczy waga !  Dotyk, dotykiem, zaufanie zaufaniem ale nie ma nic bardziej przekonującego niż twarde liczby. Egzemplarz na cienkim papierze 0,38 grama, na grubym 0,63 grama. Różnica prawie dwukrotna, stąd w połączeniu z badaniem na dotyk, nikt już nie miał wątpliwości.

      

Metoda ważenia banknotów w celu odróżnieniu odmiany powinna być wyłącznie jednym z elementów, w mojej ocenie bardzo istotnym, szczególnie dla początkujących. Każda metoda jak i ta ma swoje ograniczenia. Należy pamiętać, że stare banknoty z wiekiem ważą więcej, brud, tłuszcz nawet w małych ilościach będzie zwiększać masę papieru. Szczególnie niebezpieczna może okazać się przebyta konserwacja, która zawsze wiążę się z moczeniem banknotu, co automatycznie oznacza wzrost wagi. Prowadzi to nas do wniosku, że gdy mamy podejrzenia konserwacji, warto dokładniej zastanowić się czy dana odmiana faktycznie jest tą, którą szukamy. Mimo to, nawet po konserwacji ze względu na znaczną różnicę w wadze między badanymi egzemplarzami wynoszącą prawie 65%, trudno będzie o uzyskanie tak znaczącego przyrostu wagi. Szczęśliwie procentowa różnica w wadze jest na tyle duża, że „kreatywni” nie powinni ulec pokusie przycinania banknotu, choć zawsze bezwzględnie zachęcamy do mierzenia banknotów.

Mając w pamięci doświadczenie ze wspomnianego spotkania, postanowiłem tą samą metodą rozróżnić chyba najczęściej fałszywie oferowaną odmianę tj. 5 marek Getta na papierze kartonowym. Szczęśliwym trafem mamy obecnie na stanie dwa egzemplarze w praktycznie emisyjnych stanach zachowania, oraz kolejny wydrukowany na „normalnym papierze” również w emisyjnym stanie zachowania. Obie pozycje bez śladów obiegu, czyste bez jakiejkolwiek konserwacji. Tak więc do dzieła ! Ważymy !

Nasze ważenie wykonaliśmy na dwóch wagach, jednej kieszonkowej, drugiej bardzo dokładnej jubilerskiej. Efekty naszych badań ponownie pokazały znaczącą różnicę w wadze poszczególnych odmian. Egzemplarze na papierze kartonowym ważyły 1,1 oraz 1,133 grama pod czas gdy egzemplarz na zwykłym papierze 0,796 grama. Różnica prawie 40% w masie daje nam jasną wskazówkę przy ocenie czy dana odmiana jest faktycznie wydrukowana na papierze kartonowym. Co ważne pomiary na małej wadze kieszonkowej wykazały podobną różnicę.

Warto podkreślić, że w mojej osobistej ocenie, rozróżnienie na dotyk odmiany kartonowej 5 marek Getta jest znacznie łatwiejsze niż w przypadku wspomnianej złotówki z Powstania Listopadowego.  Efekt „kartonu” w postaci wyrazistej sztywności jest natychmiast wyczuwalny, banknot trzymany za jedną krawędź opada bardzo delikatnie. Oczywiście łatwo dojść do takich wniosków mając wieloletnie doświadczenie w tym temacie, stąd zachęcamy kolekcjonerów banknotów do zakupu małej, kieszonkowej wagi, której wskazania mogą okazać się nieocenione przy decyzji zakupu co by nie było rzadkich i poszukiwanych walorów jakimi są 5 marek Getto na papierze kartonowym oraz powstańcza złotówka z 1831 roku.

Na koniec ciekawostka, zauważyliśmy pewną prawidłowość przy 5 markach Getta. Egzemplarze drukowane na kartonie,  charakteryzują się numeratorem koloru pomarańczowego, zaś te wydrukowane na papierze zwykłym kolorem czerwonym. Nie dajemy gwarancji, że jest to pewna zależność, ale dość cenna wskazówka oraz kolejny element który warto wziąć pod uwagę badając dany egzemplarz.

Na koniec jak zawsze zachęcamy do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, chętnie poznamy wagę Państwa banknotów oraz doświadczenia w tym temacie.