Mały, ale wariat, który dogodzi każdemu…

Oceniając stan zachowania monety regularnie ścierają się dwie szkoły…

Tradycyjna, zwracająca uwagę na jakość bicia, krążka, brak wad produkcyjnych i ogólną prezencję, dla której drobne ryski tła, szczególnie te widoczne dopiero w powiększeniu schodzą na drugi plan oraz ta współczesna, w dużej mierze bazująca na standardach gradingu, gdzie jakoś tła oraz „słynny” menniczy blask jest głównym kryterium przy ocenie stanu zachowania.

Naturalnie, nietrudno znaleźć lukę, szczególnie przy standardach gradingu, który przecież sam z biegiem lat kładł silniejszy akcent na pewne elementy, stąd powszechną praktyką jest rozróżnianie slabów ze względu na czasokres ich powstania. Stare slaby NGC są bardziej cenione, a te od PCGS niekoniecznie, gdzie wiele monet nieoryginalnych, czy też poddanych manipulacji zostało zamknięte w plastikowe pudełko i opatrzone opisem „genuine”.

Są jednak monety, które pogodzą wszystkich i taki jest nasz denar elbląski bez daty.

Znakomicie zachowany, znakomicie wybity, znakomicie błyszczący i znakomicie oceniony, ze znakomitą notą od NGC MS65. 😅

 

Patyna w sumie, też znakomita 😁